czwartek, 7 marca 2013

Prolog

Moja historia nie jest długa, trwa zaledwie 2 lata. Lecz mimo tego, jest ona skomplikowana i zawiła.
Posiada dobre i szczęśliwe momenty, przeplatane okresami smutku, złości i cierpienia. 
Nie potrafię znaleźć odpowiednich słów, by ją nazwać, ale mogę nieco nakreślić Wam jej rys. Będzie to historia o miłości, przyjaźni i rodzinie. Ale także o cierpieniu, smutku i stracie. 
Możecie pomyśleć, że to rodzaj pamiętnika, i prawdopodobnie będziecie mieli rację. Ale wierzcie mi, takich rzeczy nie piszę się w pamiętnikach. Od tysięcy lat nie mówi się o nich głośno.

Wszystko zaczęło się w Atlancie, w roku 2010. Miałam wtedy 19 lat, i właśnie skończyłam szkołę średnią. Moich rodziców nie było stać na opłacenie studiów, więc rozglądałam się za pracą w mieście. 
Mimo braku pieniędzy, nie mogłam narzekać na moją kochającą się rodzinę. Byli dla mnie najcenniejszym skarbem. Moje pójście do pracy miało nam pomóc wyjść na prostą. Miałam 2 młodszego rodzeństwa, którymi się opiekowałam, kiedy rodzice ciężko pracowali. Bałam się tego, że nie będę miała z kim ich zostawić, gdy pójdę do pracy. Ale to było jedyne wyjście. 
Przeglądając gazety znalazłam ciekawą ofertę. Szukano asystentki do biura. Mimo, że byłam tylko po szkole średniej, postanowiłam pójść na rozmowę. W końcu nikt mnie nie zabije, jeśli tam pójdę. 
Nieświadoma tego, co miało się stać postanowiłam pójść na tę rozmowę. 




Witam! To mój drugi blog, znacie mnie z http://klaroline-tvd.blogspot.com/.
Mam nadzieję, że ten blog też Was zainteresuje.
Zapraszam do czytania i komentowania.
Pozdrawiam :)

3 komentarze:

  1. ciekawie się zaczyna. Na pewno będę tutaj zaglądać:) Powodzenia w pisaniu no i weny.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zaczyna się fanie, ale to, że dwa razy i to w krótkim odstępie powtórzyłaś "postanowiłam pójść na tę rozmowę" trochę irytuje :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam, zapraszam cię serdecznie na nowy rozdział (już 10!) mojego opowiadania. Zachęcam do wyrażenia opinii, jest ona dla mnie bardzo ważna! :)

    Ola z
    darkest-dream.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń